Źródła konfliktu i przyszłość dialogu między cywilizacją zachodnią, a cywilizacją islamską


Według Ryszarda Wtorka zachowywanie obecnego status quo w społecznościach, które stały się areną cywilizacyjnej konfrontacji między kulturą Zachodu a kulturą islamu, jest na dłuższą metę nie do utrzymania. Co można zrobić w tej sytuacji? Jak się zachować wobec bezprecedensowego zaognienia relacji między cywilizacjami Zachodu a islamu? Przywódcy muzułmańscy w swoich wypowiedziach, zwłaszcza po odejściu Jana Pawła II, promotora dialogu międzyreligijnego w jego wymiarze czysto religijnym, zaczęli zmieniać ton. Zaczęto mniej mówić o wspólnych wartościach religijnych, chęci wspólnego budowania międzynarodowej społeczności w pokoju i sprawiedliwości społecznej. Niektórzy przywódcy muzułmańscy zaczęli wprost żądać zmodyfikowania prawodawstwa w krajach Zachodu, nie tylko w imię poszanowania religii muzułmańskiej według modelu islamskiego, ale także w imię rozkładu moralnego zachodniej cywilizacji. Nie kierowali swych petycji do księży czy biskupów, ale do posłów, ministrów i premierów. Ci ostatni, z reguły ignorujący sprawy religijne w ogólności, a sprawy islamu w szczególności, zamiast łagodzić powstałe konflikty, przez swoje chybione decyzje, albo często ich brak tylko je powiększali.

Relacje między cywilizacją Zachodu i cywilizacją islamu po 11 IX 2001 r. stały się niezwykle zaognione. Nie sprzyja to kontynuowaniu tradycyjnej formy dialogu międzyreligijnego. Przyczyny odnowionego konfliktu między islamem i Zachodem sprowadzają się więc do podstawowych kwestii władzy i kultury. „Kto kogo?”, „kto ma rządzić, a kto być rządzonym?”. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych zapanowały w świecie islamu antyzachodnie nastroje. Jest to częściowo naturalna konsekwencja Odrodzenia Islamu i reakcji na zjawisko postrzegane jako „gharbzadegi”, czyli zatruwanie muzułmańskich społeczeństw przez Zachód. „Powrót do islamskich wartości, bez względu na to, jaką postać przybiera w wydaniu tej czy innej sekty, oznacza odrzucenie wpływu Europy i Ameryki na lokalne społeczeństwo, politykę i moralność”. Przywódcy muzułmańscy powtarzali niegdyś swoim narodom przy różnych okazjach: Musimy się zwesternizować. Jeśli którykolwiek z nich powiedział coś takiego w ostatnim ćwierćwieczu XX stulecia, jest w swoim stanowisku odosobniony. I rzeczywiście, trudno znaleźć wypowiedź muzułmańskiego polityka, urzędnika wysokiej rangi, naukowca, biznesmena czy dziennikarza wychwalającą wartość i instytucje Zachodu. Podkreśla się natomiast różnice między cywilizacją islamską a zachodnią, wyższość kultury islamu i konieczność zachowania przez nią integralności w obliczu naporu ze strony Zachodu. Dopóki islam pozostanie islamem, a Zachód Zachodem(co jest bardziej wątpliwe) spór między tymi cywilizacjami będzie nadal okreslał ich stosunki w przyszłości, tak jak było przez minione czternaście stuleci1. Dlatego pojawiła się potrzeba wypracowania strategii wskazującej społecznościom Zachodu i islamu drogę do pokojowej koegzystencji. Może nadszedł czas, by teolodzy, osoby duchowne, czasowo usunęły się na drugi plan, a ich miejsce na pierwszej linii zderzenia cywilizacji zajęli, w asyście teologów-islamologów, znawcy prawa międzynarodowego, politycy i socjolodzy. Mogliby oni uspokajać, wyciszać konfliktowe sytuacje przez właściwe, w duchu poszanowania osoby ludzkiej, reagowanie na żądania zmian prawodawstwa nie tylko w krajach cywilizacji zachodniej, gdzie żyją znaczące skupiska muzułmanów, ale również prawodawstwa regulującego relacje międzynarodowe w skali globalnej, w tym w krajach muzułmańskich. Odpowiedzi te jednak nie mogą być w żadnym wymiarze uleganiem dyktatowi krzykliwej propagandy islamistycznej mniejszości. Muszą być one poprzedzone wnikliwymi analizami socjopolitycznymi środowisk muzułmańskich. Dopiero na ich postawie powinno się wypracować strategie koegzystencji, szanujące żądania mniejszości, ale z zagwarantowaniem pełni praw większości. W analizach tych powinno się także wziąć pod uwagę strategie koegzystencji wypracowane przez mniejszości chrześcijańskie w muzułmańskich krajach arabskich.

Co dalej?

Jednym z najważniejszych zadań w dialogu między islamem, a Zachodem powinno być wypracowanie kompromisu. Nie może on jednak polegać na bezwarunkowym pójściu na ustępstwa w stosunku do muzułmanów. Musi opierać się na partnerskich relacjach, zgodnie z regułą wzajemności, która będzie dotyczyć obu, a nie tylko jednej ze stron, jak często bywało do tej pory. Według Ryszarda Wtorka trzeba też określić, z kim można, a nawet trzeba, rozmawiać, z drugiej zaś strony powiedzieć jasno, kto tego spotkania nie jest godny. Z terrorem czy innym rodzajem dyktatu nie sposób dialogować. Terror tak czy inaczej musi być zneutralizowany. Trzeba jasno powiedzieć, że coś jest czarne, a co innego białe. Na tym polu nie ma miejsc na kompromisy. To nie jest zadanie dla osób duchownych. To zadanie dla uświadomionych, dzięki współpracy z teologami-islamologami, polityków i to przede wszystkim polityków Zachodu. Trzeba, by oni, mimo zaognienia relacji, mimo napięć czy wręcz zbrojnych konfliktów, w imię pokojowego współistnienia i dobra wspólnoty międzynarodowej zaryzykowali i rozpoczęli rozmowy z przywódcami muzułmańskimi o warunkach spotkania, pozwalających odzyskać minimum wzajemnego zaufania, którego tak bardzo brakuje w relacjach między zwolennikami wartości Zachodu (w ogromnej większości chrześcijanami) a zdezorientowanymi islamistyczną demagogią muzułmanami, którzy pragną żyć w wolności, pokoju i dobrobycie2. Kluczem do osiągnięcia tego długo oczekiwanego zbliżenia jest próba wzajemnego zrozumienia się. Nie osiągnie się go jednak bez wzajemnego rozmawiania, poznawania się i uczenia wspólnie życia w tolerancji i pokoju, wzajemnego akceptowania się. Bez tego teraźniejszy konflikt między islamem, a Zachodem może w przyszłości doprowadzić do totalnego zderzenia między cywilizacjami, którego efektem może być tylko globalna apokalipsa. A tego z pewnością jak pisze R. Wtorek „poza garstką chorych szaleńców, tak naprawdę nikt nie chce.”

Bibliografia:

Huntington S. „Zderzenie cywilizacji i nowy kształt ładu światowego” Warszawa 2006
Wtorek R. Dialog między cywilizacją Zachodu, a islamem, Przegląd powszechny 11/2006

  1. S. Huntington „Zderzenie cywilizacji” s.362
  2. Wtorek R. Przegląd powszechny 11/2006