UEFA Euro kibic we Wrocławiu – raport z badań


Kończący się turniej UEFA Euro był pretekstem dla wielu dyskusji o sporcie i piłce nożnej. Również w środowisku akademickim zajmowanie się tym obszarem przestało być działalnością drugiej kategorii. Nadzieja na to, by tak zostało dalej zapewne jest płonna i wraz z ostatnim gwizdkiem eksperci będą chcieli odpocząć od piłki nożnej, zachwytu nad Irlandzkimi kibicami i zaczną wyszukiwać nowej myśli przewodniej, która pozwoli utrzymać się w medialnym mainstreamie. Proponujemy przyjrzeć się temu kto rzeczywiście uczestniczył w UEFA Euro 2012. Czy byli to jedynie ludzie, którzy zrobili nieskończoną liczbę zdjęć aparatem w telefonie i pomimo świecącego słońca chodzili w szalikach. Gdzieś między wierszami dało się odczuć, że nie wszystkim przypadło do gustu montowanie flag na samochodach, a może to były tylko wariacje na temat flagi RP. Z jednej strony policzki nie czerwieniły się od wstydu, w który tak często i chętnie lubimy popadać przed „innymi”, z drugiej warto zastanowić się co zostanie nam po wydarzeniu, do którego szykowaliśmy się przeszło 5 lat. W najbliższych dniach policzki zostaną umyte, a na balkonach można będzie dostrzec jedynie pranie zamiast wieszanych z patriotyczną dumą barw narodowych oraz z niemniejszym zaangażowanie bander jednej z marek piwa. Warto zatem przyjrzeć się temu o czym się nie mówiło w trakcie całej imprezy. Kto się na niej pojawił, a kogo zabrakło.

Realizacja badań

W dniach 8, 12 i 16 VI we wrocławskiej fan strefie przeprowadziliśmy badania na osobach ją odwiedzających. Przyjęliśmy zasadę zbierania danych jedynie w dniach meczowych grupy A, aby pominąć osoby wykorzystujące mniejsze „zagęszczenie” w strefie w pozostałe dni turnieju odwiedzające głównie jako atrakcję turystyczną oraz ograniczyć wpływ mieszkańców Wrocławia na udział w próbie, który mógłby wypaczyć wyniki badań. Udało się przeprowadzić rozmowy z 314 osobami w tym znalazło się 115 Polaków, 110 Czechów, 47 Rosjan i 42 Greków. Świadomie pomijani byli kibice innych reprezentacji. Włączenie ich do próby wymagałoby rozszerzenia narzędzia o kolejne języki, ale również dla uzyskania odpowiedniej próby z danej nacji badanie winno być przeprowadzone w strefach poszczególnych miast, w czasie dni meczowych tych reprezentacji. Przykładowo we Wrocławiu duży odsetek kibiców Ukrainy, Hiszpanii, Francji czy Portugalii stanowili studenci wrocławskich uczelni przebywających na wymianach lub uczący się tu na stałe. Narzędzie (kwestionariusz ankiety), którym realizowano badania było przygotowane w 4 wersjach, dla każdej z nacji w języku ojczystym. Tym samym udało nam się pozbyć barier komunikacyjnych lub wypaczania próby tylko na osoby znające języki obce. Trudno jest określić dane dotyczące badanej populacji, dlatego nie można również dokonywać twierdzeń o reprezentatywności próby pod względami społeczno-demograficznymi. Rozkład ilościowy poszczególnych nacji jest jednak zbliżony do proporcji w całej próbie. Należy pamiętać, że Czesi rozgrywali 3 mecze we Wrocławiu, natomiast Polacy pojawiali się na trybunach każdego spotkania jako gospodarze. Rosjanie i Grecy rozegrali tylko jedno spotkanie we Wrocławiu, dlatego też możliwość realizacji wywiadów z nimi była możliwa odpowiednio 6 i 12 VI.

Kto kibicował we Wrocławiu?

Z szeregu postawionych pytań badawczych w tym tekście chciałbym odpowiedzieć na następujące: Kibice jakiego typu reprezentowali poszczególne reprezentacje narodowe? Jak kształtują się różnice w aktywności kibicowskiej poszczególnych nacji? Jak kształtuje się relacja pomiędzy kibicowaniem klubowym i reprezentacyjnym? Poniżej omówione zmienne mają w głównej części charakter opisowy związany z nawykami i zachowaniami kibicowskimi. Część wątków może sprawiać wrażenie jedynie delikatnie zasygnalizowanych. Jest to spowodowane włączeniem części zebranego materiału do innych projektów, których efekty w miarę możliwości również będę prezentowane na łamach portalu.

Już na samym początku warto zwrócić uwagę na różnice związane z rozkładem respondentów według płci poszczególnych nacji.

Tabel 1. Rozkład płci kibiców poszczególnych reprezentacji.

Polska Czechy Rosja Gracja
Kobiety 30,4% 4,5% 17% 11,9%
Mężczyźni 69,6% 95,5% 83% 88,1%

Zdecydowanie największy udział kobiet dotyczy Polski. Zapewne jest to związane z byciem gospodarzem i graniem u siebie, zaś uczestniczenie w wydarzeniu jakim był UEFA Euro 2012 miało dla nich charakter podobny do innych wydarzeń masowych.  Kobiety z Grecji, Czech i Rosji w zdecydowanej większości towarzyszyły „swojemu mężczyźnie” (od 80% do 87,5% wskazań). W przypadku Polek jest to poziom 23% wskazań. Polki jako jedyne wskazały opcję, że pojawiły się same (5,2%). Ponadto wśród deklarowanych odpowiedzi możemy zauważyć, że pojawiały się one ze znajomymi, z koleżankami, z dziadkiem lub babcią co nie wystąpiło wśród innych nacji. Podobny rozkład wśród mężczyzn kształtuje się już o wiele mniej zróżnicowany pod tym względem. Panowie pojawiali się na podobnym poziomie zarówno z kolegami z kibicowania, z pracy, z członkami rodziny (dziadek, tata, brat, syn, wnuk, wujek, kuzyn).

Przyjrzyjmy się w jakich atrakcjach chcieli brać udział respondenci w przy okazji odbywanie się turnieju.

Tabela 2. Chęć uczestniczenia w atrakcjach organizowanych przy okazji turnieju – rozkład procentowy.

Rodzaj atrakcji Polska Czechy Rosja Grecja
Konkursy na stadionie 28,7 44,5 55,3 26,2
Konkursy w strefie kibica 52,2 48,2 74,5 31
Pochody kibiców 53 47,3 74,5 26,2
Rozgrywki między kibicami 49,6 38,2 68,1 50
Spotkania ze znanymi piłkarzami 61,7 55,5 74,5 66,7
Koncerty 77,4 51,8 68 21,4
Wystawy związane z Euro 2012 49,6 29,1 63,8 73,8
Inne wystawy 31,3 21,8 36,2 38,1
Darmowe malowanie twarzy 64,3 33,6 72,3 35,7
Promocje w pubach 85,2 60,9 48,9 23,8
Zwiedzanie miasta 53,9 56,4 93,6 57,1
Inne atrakcje 10,4 13,6 27,7 0

Zdecydowanie Rosjanie byli nastawieni na skorzystanie z największej liczby atrakcji. Wszystkie z powyżej wymienionych (poza promocjami w pubach, innymi wystawami i innymi atrakcjami) uzyskały poparcie większości. Warto zwrócić uwagę, że chodzi nie tylko o atrakcje „kibicowskie” najwięcej wskazań wśród Rosjan uzyskało zwiedzanie miasta (93,6%). Przyglądając się wskazaniom jakich dokonali Grecy możemy zauważyć, iż ich nastawieni skupiało się głównie na wydarzeniach, w których byliby oni odbiorcami (spotkania ze znanymi piłkarzami, wystawy związane z Euro 2012). Można zatem sądzić, że bardziej atrakcyjne są dla nich wydarzenia mogące dodać im pewnej wiedzy, niż mające charakter zabawy chwilą jak malowanie twarzy (popularne wśród Polaków i Rosjan), promocje w pubach (Polacy i Czesi), czy konkursy i pochody, w których zdecydowanie Grecy odstają od pozostałych kibiców. Należy dodać, że Rosjanie najczęściej wskazywali nazwę dodatkowych wydarzeń w jakich chcieliby uczestniczyć. Ich zainteresowaniem cieszył się Orange Music Festiwal odbywający się w tym samym czasie co turniej, tylko na stadionie Legii w Warszawie. Jest to ciekawe zapętlenie zainteresowań poza sportowych i jednoczesne zamknięcie ich w przestrzeni związanej ze piłką nożną właśnie.

Poruszyliśmy również kwestię posiadanych gadżetów, zarówno tych  w barwach narodowych reprezentacji, jak i tych z logo UEFA Euro 2012.

Tabela 3. Posiadane gadżety w barwach reprezentacji lub z logo UEFA Euro 2012.

Polska Czechy Rosja Grecja
Repre- zentacja UEFA Euro 2012 Repre-zentacja UEFA Euro 2012 Repre-zentacja UEFA Euro 2012 Repre-zentacja UEFA Euro 2012
Szalik 70,4% 17,4% 64,5% 31,8% 51,1% 36,2% 4,8% 9,5%
Koszulka 67,8% 29,6% 89,1% 30% 72,3% 48,9% 83,3% 50%
Bluza 5,2% 2,6% 11,8% 1,8% 4,3% 12,8% 0% 14,3%
Czapka 33% 7% 30,9% 12,7% 48,9% 27,8% 42,9% 0%
Kapelusz 12,2% 6,1% 9,1% 10,9% 12,8% 6,4% 7,1% 4,8%
Flaga 52,2% 5,2% 40% 9,1% 66% 19,1% 19% 2,4%
Smycz 6,1% 6,1% 1,8% 3,6% 4,3% 2,1% 0% 4,8%
Wuwuzela 1,7% 0% 13,6% 0% 10,6% 0% 4,8% 0%
Torba 0,9% 6,1% 2,7% 1,8% 8,5% 4,3% 0% 0%
Plecak 3,5% 3,5% 4,6% 0% 4,3% 6,4% 0% 0%
Kubek Nd 16,5% Nd 10% Nd 4,3% Nd 7,1%
Kieliszki Nd 13,9% Nd 6,4% Nd 8,5% Nd 19%
Ręcznik Nd 6,1% Nd 8,5% Nd 0,9% Nd 0%
Podkładka pod kubek Nd 7% Nd 0,9% Nd 4,5% Nd 0%
inne 4,3% 8,7% 10% 11,8% 4,3% 6,4% 7,1% 7,1%

Najpopularniejszymi gadżetami reprezentacyjnymi jest koszulka i szalik, choć ten drugi nie dotyczy Grecji (4,8% wskazań). Popularne jest również posiadanie flagi w barwach narodowych. Często spotykanym gadżetem jest także czapka. Wśród innych najczęściej wymieniane były włosy (peruka). Nie uzyskał on jednak wyniku powyżej 10% wskazań w żadnej z nacji. Pojawienie się tego gadżetu wśród fanów wiąże się ze strategią jednego z oficjalnych sponsorów UEFA Euro 2012, który rozdawał go (włosy w barwach narodowych i z logo sponsora) osobom będącym w strefie. Powyższe dane nie odbiegają od standardu jaki możemy dostrzec na meczach reprezentacji w innych dyscyplinach zespołowych, jednakże zarówno popularność czapek oraz flag jest zdecydowanie większa niż w przypadku rozgrywek klubowych, w których dominują szaliki, a na drugim miejscu są koszulki w barwach danej drużyny. Porównanie tego elementu skłania też do zaprezentowanie jeszcze jednej danej związanej z formami aktywności kibicowskiej.

Kibicowanie reprezentacji, a kibicowanie klubowe

Zanim jednak do niej przejdziemy należy wspomnieć o poziomie zaangażowania osób, które odwiedziły strefę we Wrocławiu w dniach meczów reprezentacji Polski, Czech, Rosji i Grecji w kibicowanie w ramach rozgrywek klubowych. Wśród Czechów kibice reprezentacji w 96,4% przypadków deklarują kibicowanie czeskim klubom. Najpopularniejsze wśród nich są Sparta Praga (31,8%), Banik Ostrava (15,5%), Slavia Praga (13,6%). W sumie Czescy kibice wymienili 16 różnych klubów, którym kibicują. 78,7% Rosjan deklaruje się jako kibice klubowi. Wśród nich najwięcej jest fanów Zenita Sankt Petersburg (23,4%) oraz drużyn moskiewskich – Spartaka (21,3%) i CSKA (13,8%). Wśród Greków 76,2% deklaruje sympatie do klubów we własnym kraju. Najczęściej wymieniane drużyny to Panathinakos Ateny (28,6%), Olimpiakos Pireus (21,4%) i AEK Ateny (14,3%). Najmniej wśród zebranych w fan strefie kibiców klubowych było wśród Polaków – takie sympatie zadeklarowało 69,6% spośród badanych. Najczęściej wymieniane kluby to Śląsk Wrocław (41,3%), Miedź Legnica (12,5%), Wisła Kraków (11,1%) i Legia Warszawa (10,2%). Biorąc pod uwagę powyższe dane możemy stwierdzić, że kibice pojawiający się w fan strefie we Wrocławiu w dużej części byli osobami zamieszkującym Wrocław i okolice (patrz popularność Miedzi Legnica). Pojawienie się Wisły nie należy traktować jako efekt zgody, lecz obecności osób z Krakowa. Wynik Legii pokazuje, że we Wrocławiu byli obecni kibice z całej Polski choć w zachwianych proporcjach. Potwierdza to pojedyncze wymienienie przez badanych takich klubów jak Lech Poznań, Arka Gdynia, Widzew Łódź, Wisła Płock, GKS Katowice czy Ruch Chorzów.

Jak wiadomo deklaracja kibicowania danemu klubowi nie zawsze przekłada się na rzeczywiste chodzenie na mecze tej drużyny.  Polacy, którzy uczestniczyli w badaniu wypadają pod tym względem najsłabiej.

Tabela 4. Ilość meczów krajowego klubu, któremu kibicuje rozgrywanych „u siebie” w minionym sezonie – rozkład procentowy.

Ilość meczów Polska Czechy Rosja Grecja
0 43,4 13,4 18,9 6,3
1-4 28,6 35,2 48,6 18,7
5-8 22,2 17,4 10,8 18,7
9-11 1,1 15,8 8,2 6,3
12-16 3,6 14,4 5,4 34,4
16+ 1,1 3,7 8,2 15,6

Tabela 5. Ilość meczów krajowego klubu, któremu kibicuje rozgrywanych „na wyjeździe” w minionym sezonie – rozkład procentowy.

Ilość meczów Polska Czechy Rosja Grecja
0 70,3 44,3 55,5 6,3
1-4 25 36,8 30,6 81,2
5-8 3,6 15,2 11,1 6,3
9-11 1,1 0,9 2,7 0
12-16 0 0 0 3,1
16+ 0 2,8 2,7 3,1

Kibicowanie zagranicznemu klubowi deklaruje 56,5 % polskich kibiców. Jest to podobny poziom do kibiców rosyjski (55,3%). Znacznie większa różnica jest w przypadku Czechów (69,1%), zaś zdecydowanie najmniej zaangażowani są Grecy spośród, których tylko 35,7 uznało się za kibica klubu spoza własnego państwa. Warto przypomnieć, że omawiając zainteresowanie poszczególnymi atrakcjami związanym z turniejem można było dostrzec małe zainteresowanie Greków okazjonalnymi atrakcjami. Biorąc pod uwagę wysoką częstotliwość uczęszczania na mecze krajowego klubu, któremu kibicują możemy stwierdzić, że Grecy, którzy przyjechali do Wrocławia kibicować swojej drużynie są najmocniej reprezentowani przez kibiców tradycyjnych.

Polacy na tej osi wydają się być po drugiej stronie. Począwszy od rozkładu płci, poprzez najniższy poziom deklaracji sympatii z krajowymi klubem, zaś wśród osób, które tak owy zadeklarował Polacy najsłabiej wypadają jeśli chodzi o przełożenie swoich deklaracji na rzeczywiste uczęszczanie na spotkania u siebie (Tabela 4.), a jeszcze dobitniej można to zaobserwować na gruncie ilości uczestniczenia w meczach wyjazdowych (Tabela 5.).

Również przyglądając się bliżej kibicom klubowym, którzy zostali objęci badaniem możemy dostrzec różnice pomiędzy poszczególnymi nacjami.

Tabela 6. Udział w formach kibicowania na meczach klubowych.

Polska Czechy Rosja Grecja
Ubieram barwy 48,8% 35,8% 27,8% 25%
Śpiewam hymn 23,6% 23,6% 30,6% 34,4%
Śpiewam przyśpiewki zachęcające naszych zawodników 43,8% 43,4% 27,8% 43,8%
Śpiewam przyśpiewki obrażające rywala 17% 19,8% 41,7% 43,8%
Śpiewam przyśpiewki obrażające sędziów 17,5% 17,9% 19,4% 21,9%
Śpiewam przyśpiewki obrażające działaczy 21,3% 21,7% 8,3% 21,9%
Biję spontanicznie brawo 45% 43,4% 27,8% 46,9%
Gwiżdżę spontanicznie 40% 33% 25% 37,5%
Krzyczę spontanicznie 43,8% 29,2% 25% 46,9%
Biję brawo w rytm przyśpiewek 53,8% 34,9% 36,1% 43,6%
Gram na trąbce/wuwuzeli 6,3% 2,8% 19,4% 21,9%
Skanduję nazwiska piłkarzy 36,3% 34,9% 25% 21,9%
Tańczę z innymi kibicami 38,8% 17,9% 22,2% 40,6%
Biorę udział w zabawach kibicowskich na trybunach 35% 20,8% 33,3% 21,9%
Biorę udział w konkursach organizowanych przy okazji meczu 38,8% 16% 22,2% 31,3%
Macham szalikiem 38,8% 23,6% 36,1% 43,6%
Unoszę szalik do góry 17,5% 24,5% 33,3% 40,6%
Macham flagą 11,3% 11,3% 16,7% 37,5%
Rzucam serpentyny 15% 11,3% 11,1% 21,9%
Biorę udział w kartonadach 13,8% 8,5% 0% 25%
Rozwijam sektorówki 11,3%% 9,4% 2,7% 28,1%
Wywieszam transparenty 8,8% 3,8% 2,7% 18,8%
Odpalam race świetlne 8,8% 5,7% 5,5% 12,5%
Odpalam świece dymne 8,8% 6,6% 8,3% 12,5%
Biorę udział w bójkach 11,3% 17% 5,5% 9,4%
Naklejam wlepki 22,5% 7,5% 11,1% 3,1%

Biorąc pod uwagę powyższą tabele należałoby opisać poszczególne typy kibicowania klubowego charakterystyczne dla danej nacji.

Polacy charakteryzują się ubieraniem barw  klubowych (48,8) oraz reakcjami spontanicznymi (bicie brawo (40%), gwizdanie (43,8%), krzyczenie (43,8%)).  Bicie brawa w rytm przyśpiewek świadczy o udziale w zorganizowanym dopingu prowadzonym przez liderów z ruchu ultras odpowiedzialnych za przygotowanie dopingu i opraw meczowych. Wpisuje się w to skandowanie nazwisk piłkarzy (odbywające się najczęściej przy zdobyciu bramki lub zmiany zawodnika) oraz tańczenie z innymi kibicami. Wzory z tańców polskich kibiców klubowych są wykorzystywane w innych ligach. Do popularnych tańców kibicowskich należy zaliczyć nazywany w Anglii „zróbmy Poznań” znane również w lidze rosyjskiej jako „Poznań” oraz tańczona na większości polskich trybun „Labada”. Wśród Polaków zauważalna jest różnica (21,3 punktów procentowych) między unoszeniem szalika do góry, a machaniem szalikiem. Do drugie jest elementem, niektórych przyśpiewek oraz często pojawiają się po zdobyciu gola. Ostatnim punktem, który wyróżnia polskich kibiców klubowych jest popularność wlepek, których przyklejanie deklaruje 22,5% badanych.

Czesi zachęcają swoich piłkarzy do walki śpiewając piosenki (43,4%) oraz klaszcząc spontanicznie (43,4%) i rytmicznie (34,9%). Przyśpiewki obrażające rywali piłkarzy czy działaczy nie są tak popularne i dotyczą co piątego Czech spośród kibiców klubowych. Wyróżnia ich także najwyższy poziom deklaracji udziału w bójkach związanych z rozgrywkami klubowymi.

Rosjanie mają mniejsze opory w negatywnym dopingu zwłaszcza jeśli chodzi o rywala (41,7%). Co trzeci z nich unosi i macha szalikiem w czasie meczu. Ciekawy jest poziom częstotliwości gry na trąbce/wuwuzeli w trakcie kibicowania w ramach rozgrywek klubowych. Ta czynność spopularyzowana medialnie w trakcie mistrzostw świata odbywających się w RPA w 2010 roku w Polsce jest raczej spotykana na meczach siatkówki.

Podobnie względnie wysoki odsetek tej aktywności występuje u Greków (21,9%). W przypadku tych ostatnich częściej jest to prawdziwa trąbka niż plastikowa wuwuzela. Ich popularność u kibiców z półwyspu apenińskiego jest bardzo duża – jedną z nich wyłuskaną i wzmocnioną przez realizatora można było słuchać przez kilka minut transmisji meczu Rosja – Grecja rozgrywanego 16 VI w Warszawie. Grana wówczas muzyka była melodią, a nie (co najczęstsze przy plastikowych odpowiednikach) rytmiczną podkładką pod śpiew lub klaskanie. Jak wspominałem już wcześniej Grecy, którzy byli obecni w strefie kibica na wrocławskim rynku byli najmniej liczną grupą co zostało odzwierciedlone również w ilości przebadanych osób, jednakże ich zachowania odwołują się do tradycyjnego modelu kibicowania. Właśnie Grecy najczęściej spośród badanych kibiców deklarują takie aktywności jak machanie flagą (37,5%), wieszanie transparentów (18,8%), rozwijanie sektorówek (28,1%), kartonady (25%), rzucanie serpentyn (21,9%), odpalanie rac (12,5%), świec dymnych(12,5%). Mała ilość Greków spowodowana kryzysem finansowym (Grecy nie wykupili wszystkich wylosowanych biletów i ich pula była przekazywana innym kibicom) prawdopodobnie okazała się elementem selekcjonującym.

Do Polski na turniej przyjechali najbardziej zaangażowani greccy kibice klubowi, którzy są też kibicami reprezentacji, mający największe doświadczenie w wyjazdach oraz meczach klubowych rozgrywanych u siebie, którzy swoimi zachowaniami odwołują się do tradycyjnych zachowań. Najmniejszą z takich grup (względem wszystkich kibiców danej reprezentacji, a nie w wartościach bezwzględnych) stanowili kibice reprezentacji Polski. Rosjanie przyjechali do Polski grupą zamożnych osób, którzy nie są aż tak bardzo zaangażowani w zachowania kibicowskie w klubach, z którymi sympatyzują. Warto pamiętać, o dużym rozwarstwieniu społeczeństwa rosyjskiego. Ci, których było stać na bilety meczowe, podróż i kilkudniowy pobyt (najczęstsza deklaracja wśród Rosjan to pobyt od 6 do 10 dni w Polsce), przełożyła się na uszczuplenie procentowego udziału kibiców zaangażowanych. Jednakże wiemy – choćby śledzą wydarzenia medialne – że tak owi się pojawili. Były to osoby znajdujące się wysoko w hierarchii organizacji kibicowskich Rosji. Osobom tym zdecydowanie bliżej pod względem statusu materialnego i miejsca w strukturze społecznej do elit niż warstwy niższej.

Czesi ze względu na bliskość i „jedność miejsca” pojawili się najliczniej. Jednakże przyjechali głównie jako kibice piłkarscy mocno zaangażowani również we wspieranie klubów, ale są to już kibice odcinający się od tradycyjnych form aktywności. Odżegnują się od pirotechniki i dużych elementów związanych z przygotowywaniem opraw meczowych, unikają negatywnego kibicowanie na rzecz wspierania swoich. Choć w piłce klubowej są kibicami pozytywnymi, to w trakcie badań oni najmocniej wskazywali negatywne nastawienie do innych reprezentacji i ich kibiców. Czesi negatywnie wypowiadali się o Rosjanach życząc im złego wyniku sportowego. Poziom takich deklaracji był niemal identyczny jak, chęć osiągnięcia sukcesu przez własną drużynę. Takie zachowanie należałoby tłumaczyć historycznymi uwarunkowaniami. Czesi w Polakach szukali sojuszników dla swojej niechęci wobec Rosjan. I choć Polacy uczestniczący w badaniu w największym odsetku to kibice okazjonalni, często pozwalali odnajdywać w sobie podobną niechęć do Rosjan.

Na taką strukturę kibiców reprezentacji Polski złożyło się kilka czynników. Pierwszym z nich jest kilkuletni konflikt z działaczami związkowymi i bojkot meczów reprezentacji Polski zwanej w środowisku klubowym reprezentacją PZPNu. Kolejnymi elementem są konsekwencje zeszłorocznych wydarzeń majowych. Represje wobec polskich kibiców klubowych oraz narracja medialna (na łamach socjologii najczęściej interpretowana i opisywana jako przykład zjawiska paniki moralnej) spowodowały negatywny stosunek tego środowiska do całego turnieju. Można również odnieść wrażenie, że o tych kibicach zapomniano w trakcie turnieju. Media upomniały się o nic tylko przy starciach na ulicach Warszawy przyklaskując władzy, która winą o całe zajście obarczyła przedstawicieli Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa.

Jak wielka jest siła mediów w przekazywaniu nastrojów społecznych można się przekonać przyglądając się interpretacji zdarzeń. We Wrocławiu doszło do „incydentu” z udziałem kibiców rosyjskich, w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu zamknięto w związku z takim incydentami ponad 180 osób. Przeszło roku temu po wydarzeniach w Bydgoszczy, które w medialnej narracji były nazywane chuligańskimi, zaś administracja rządowa zaczęła zamykać stadiony – policja aresztowała w całej Polsce „aż” około 60 osób.

Środowisko polskich kibiców klubowych zamknęło się w swoich forach internetowych i we własnym towarzystwie. W większości kontestując wydarzenie z całą komercyjną otoczką po hasłem „Fuck Euro”. Pomijając wątek warszawski (najmocniej nakręcany przez media i przedstawicieli samorządu stolicy) dochodziło do pojedynczego zaangażowania kibiców klubowych od akcji zdobywania flag (Miedź Legnica), aż do spektakularnego zawieszenia sektorówki „Precz z komuną” na wrocławskim Sky Towerze (drugi pod względem wysokości budynek w Polsce, zaraz po Pałacu Kultury i Nauki liczonego z iglicą). Wydarzenia te nie wyszło poza obieg środowiskowy. Najgłośniejszym wydarzeniem w trakcie Euro, kontestującym turniej były zdjęcia blogerki Ally von Boskiej (od dwóch dni adres strony aluh.pl pod którym się znajdował nie działa) w koszulce „Zamach w Smoleńsku” odebrany jako próba sprowokowania rozbudzenia politycznego tła, które z perspektywy kończącego się turnieju momentami iskrzyło, ale nie wybuchło.

Podsumowanie

Jak już wspominałem powyższe badanie nie może stanowić reprezentatywnego zarówno dla populacji polskich kibiców piłkarskich, jak i trudno by było ustalić właściwości osób, które przewinęły się przez wrocławską strefę kibica. Niemniej wydaję się być uprawnione stwierdzenie, że Polacy są najmocniej podzieloną społecznością kibicowską spośród czterech zbadanych nacji. Nawet uwzględniając rozmycie próby spowodowane okazjonalnymi kibicami, którzy nie pojawiliby się na podobnych wydarzeniach gdyby nie było organizowane one w Polsce, to wśród badanych zdecydowanie zabrakło kibiców piłkarskich zaangażowanych choćby w ruch ultras. Tak duże przedsięwzięcie jakim była organizacja UEFA Euro 2012 nie stała się przyczynkiem dla wspólnego działania działaczy i kibiców klubowych. Być może przyczyną jest zbyt duża różnica zdań w podejściu do piłki nożnej i sportu.

Jednakże warto zwrócić uwagę, że kibice piłkarscy ugruntowują się we własnej autonomii, która jest skutecznie przemilczana przez mainstream. Nawet spektakularne działania jak wywieszeni sektorówki na Sky Towerze, nie tyle zostały niedocenione, ale najzwyczajniej zamilczano je. Jest to duża groźba, dla środowiska, które od zeszłego roku otwarcie buduje kontrkulturę do aktualnej rzeczywistości, ale jednocześnie ukazuje siłę systemu, który skutecznie pomija osiągnięcia polskich kibiców klubowych, ich wartości, oddanie i siłę jednocześnie zachwycając się identycznymi zachowaniami kibiców z innych państw. W trakcie sezonu mamy co weekend kilkanaście pokazów przynajmniej na poziomie Irlandczyków zarówno pod względem śpiewu przez ponad 90 minut, jak i pomysłowości na banery i oprawy. Oni dostali za to specjalną nagrodę od UEFA, my jako społeczeństwo tracimy ich zamykając w enklawach i zapominając o jakości jaka jest dla nas osiągalna na co dzień.