Młodzi Prawosławni w obronie tradycji


„Istnienie tradycji kościelnej wynika z tożsamości Kościoła
i jedności żyjącego w nim Ducha. Tradycja jest zewnętrzną,
fenomenalną manifestacją wewnętrznej noumenalnej jedności
Kościoła. Powinna być więc rozumiana przede wszystkim
jako żywa moc, jako samoświadomość jedynego organizmu,
w który włączone jest całe jego przeszłe życie.”1

Pisząc te słowa Sergiusz Bułgakow ujmuje tradycję w znaczeniu zdecydowanie szerszym od potocznego. Chodzi tu o liczne przejawy życia Kościoła, jakimi mogą być na przykład zabytki literatury, sztuki, prawa kanonicznego, obrzędy liturgiczne czy zwyczaje2. Są to bardzo istotne komponenty, o szczególnym znaczeniu dla wiernych, gdyż tak jak słusznie wskazał na to Bułgakow są wynikiem i zarazem manifestują istnienie żyjącego wewnątrz wspólnoty Ducha jedności.

Manifestacją żywej jedności wiernych Prawosławia w naszym kraju była zorganizowana przez młodych ludzi w minionym miesiącu akcja na facebook’u, stanowiąca odwet na zaprezentowanie w popularnym programie śniadaniowym Dzień Dobry TVN obyczajów związanych z prawosławną wigilią. Twórcom programu zarzucono niekompetencję związaną z przekazaniem nieprawdziwych informacji jakoby Prawosławie miało nie należeć do kręgu wyznań chrześcijańskich a tradycyjne potrawy goszczące na wigilijnym stole były przyrządzane z mięs podczas gdy wigilia jest ewidentnie dniem ścisłego postu. Ponadto wiernych oburzyła informacja o zaniku kultywowania przez nich świątecznych tradycji.

Dlaczego manifestowana jedność zasługuje na przymiot żywej? Otóż z kilku powodów. Po pierwsze ze względu na wiek osób biorących udział w wydarzeniu – byli to głównie ludzie młodzi, do 30-tego roku życia, dlatego też natychmiast zareagowali na dotyczący ich problem. Po drugie z uwagi na, jak sami podkreślają, mniejszościowy charakter ich wspólnoty – będąc w mniejszości bardzo dbają o pielęgnację tradycji, więc zarzut jej zaniechania potraktowany został niemalże jako atak wymierzony w ich stronę. Znajdując się w niejako sytuacji zagrożenia podjęli zdecydowane kroki w stronę obrony kultywowanych wartości, co stanowić może trzeci argument.

W protestacyjnych mailach członkowie akcji (która w krótkim czasie zgromadziła ponad dwa tysiące internautów) domagali się sprostowania i przeprosin. Odpowiedź na te żądania nie zadowoliła protestujących. Zdecydowanie odmówiono realizacji wystosowanych postulatów, jednakże powołując się na „troskę upowszechniania wśród widzów rzetelnej wiedzy o różnych formach duchowości i religijności obecnych w życiu społecznym w Polsce” poinformowano ich o zamiarze prezentacji zwyczajów związanych z Dniem Chrztu Pańskiego w Kościele Prawosławnym (tzw. Święto Jordan). Główny koordynator portalowego wydarzenia, Tomasz Szkarupski poproszony o krótkie słowo komentarza zaznacza: „Akcja przyniosła bardzo dobre efekty, co prawda nie uzyskaliśmy wprost przeprosin, ale wyemitowanie przez TVNu materiału dotyczącego święta Jordan uważam, za pośrednie przyznanie się do błędu. Oczywiście, należy stawiać sobie jak najwyższe cele, żeby nie popadać w minimalizm ale w trakcie działania trzeba do swoich możliwości podchodzić również racjonalnie więc uważam, iż szum jaki wywołaliśmy w mediach oraz powszechne napiętnowanie TVNu jest bardzo dużym sukcesem.”.

Ze względu na diasporyczny charakter rozmieszczenia prawosławnych w Polsce pomysł organizacji akcji protestacyjnej przy pomocy portalu społecznościowego okazał bardzo trafny. W krótkim czasie akcję popierało wiele osób głównie wyznania prawosławnego, ale także greckokatolickiego. Wśród protestujących byli także katolicy.

Zdarzenie może budzić kilka powodów do refleksji. Z jednej strony uwagę zwraca forma organizacji działań kontestacyjnych – jak widać facebook okazał się świetnym narzędziem protestu, co często już można było obserwować (akcje tego typu powstają jak grzyby po deszczu). Jednakże wykorzystanie go do celów związanych z obroną wartości religijnych, w obliczu coraz bardziej powszechnego przenoszenia religii i religijności do sfery prywatnej, wydawać by się mogło czymś niepospolitym. Po drugie interesującym jest przekrój wyznaniowy uczestników wydarzenia. I wreszcie, uwagę zwraca tak silnie rażąca pomyłka prowadzącej, która wywołała natychmiastową reakcję i zarzuty niekompetencji.

  1. S. Bułgakow, Prawosławie. Zarys nauki Kościoła Prawosławnego, Białystok – Warszawa 1992, s.37.
  2. Ibidem, str. 38