Bimber jako siła strategiczna?


Zapewne większość Polaków ma ogólne pojęcie czym jest bimber. Trochę mniej z nas wie jak on smakuje. Jeszcze mniej wie jak go robić. Nieliczni natomiast wiedzą do czego poza spożyciem może on służyć i jak ważki może być to cel. Tej ostatniej kwestii poświęcam niniejszy tekst.

NIE TYLKO 1410: AUTENTYCZNA KWINTESENCJA WINA

Przypomnijmy, bimber zwany też z rosyjska samogonem to przydomowo produkowany alkohol1. Relikt przemysłu ludowego2, który może stanowić manifestację jednej z uniwersalnych wartości nieistniejącej już kultury ludowej – samowystarczalność3. Do takiej inwencji produkcyjnej najprawdopodobniej przymuszała wschodnioeuropejskich chłopów nie tylko sytuacja ekonomiczna, tj. życie w gospodarce niedoboru, ale także również realia przymuszała wschodnioeuropejskich chłopów do takiej inwencji. Myśliwski pisał, że kultura chłopska była taką formacja kulturową, która powstała na w jednostkowych i zbiorowych historycznych realiach bytowania warstwy chłopskiej. Ich kluczowym elementem wg Myśliwskiego była „samotność, wieki niedoli, cierpienia i milczenia, izolacji narodu i państwa [s. 12]”. Izolacja jako ta naczelna determinanta jest odpowiedzialna za kształt znanej nam z historii kultury chłopskiej. W tych realiach chłopi skazani byli na samowystarczalność. Albo nie było ich stać na zakup produkowanej przez państwo wódki, albo nie przyszło im do głowy, by kupować coś, co samemu można wyprodukować.
Jednak produkcja alkoholi domowych nie jest właściwa tylko kulturze ludowej. Pomijając całą kulturową historię i zróżnicowanie rozkładu kulturowo-geograficznego wszelakich alkoholi, znane są rodzinne mikrohistorie z lat 1981-1983, czyli czasów stanu wojennego. Wtedy, gdy wymiana pieniężna była ograniczona, pędzono bimber, który nie tylko służył do spożycia, ale także stanowił cenny towar na wymianę. Podobnie i współcześnie można spotkać się z występowaniem tego alkoholu, o czym świadczą liczne strony internetowe, z których można dowiedzieć się faktycznie „jak to się robi?”.

Naturalnie, ujawniane jest na tych stronach, iż produkcja alkoholi wysokoprocentowych w Polsce jest nielegalna – grożą z nią kary grzywny lub pozbawienia wolności do roku4. Jednak w niektórych wschodnich regionach Polski istnieje społeczne przyzwolenie na bimber. Policjanci dobrze wiedzą, kto robi, gdzie robi i ile mniej więcej tego powstaje. Wedle tego, czego dowiedziałem się pisząc licencjat o stosunkach etnokonfesyjnych na Podlasiu wiedza ta jest wykorzystywana przez policjantów zwykle w celach konsumpcyjnych. Jednego dnia np. byłem świadkiem, gdy podczas bankietu z okazji otwarcia strażnicy granicznej Unii Europejskiej zgromadzeni policjanci, księża/baciuszkowie, celnicy oraz politycy lokalnego szczebla zachwycali się kunsztem produkcji pitego bimbru.

Bimber stygmatyzowany był w dobie PRLu jako trunek gwarantujący ślepotę. Opinia ta spotykana jest do dziś. Jednak z drugiej strony – mam wrażenie poparte pewnymi doświadczeniami, że – niemało osób w tym też i dość młodych sądzi, że po upojeniu się bimbrem samopoczucie z rana, na drugi dzień po libacji jest znacznie lepsze niż po konsumpcji piw korporacyjnych albo sklepowej wódki. Celem tego tekstu jest jednak rozważenie innej, niespożywczej funkcji domowego alkoholu, bo nie ma wątpliwości, że alkohol ma duże znaczenie dla społeczeństwa.

BIMBER NIESPODZIANKA

Nieortodoksyjnym zastosowaniem bimbru jest pomysł, na który wpadli amerykańscy rolnicy na przełomie lat 1970tych i 1980tych, czyli w dobie kryzysu paliwowego. Skonstruowali bowiem samochód z silnikiem, który działał po wlaniu do jego baku destylatu alkoholowego. Paliwo to jest obecnie znane jako bioetanol. Na jednej z amerykańskich stron czytamy: alkohol to nadzwyczajna substancja: dostarcza nam przyjemności, może być wykorzystywana w medycynie a także jako paliwo5. Historia bioetanolu nie przypadkowo wiąże się ze Stanami Zjednoczonymi i z miasteczkiem Albion w stanie Oklahoma. Stan ten położony jest na tzw. środkowym południu i południkowo leży między Teksasem a Kansas. Jest to jeden ze stanów, w których głosuję się na Partię Republikańską. Mitt Romney w zeszłorocznych wyborach wygrał stosunkiem głosów 63% do 37%. Związek południowej mentalności z bioetanolem polega na tym, że na południu USA ideą porządkującą sferę publiczną jest przekonanie o samorządności, czyli niechęć do tzw. Big Government, wszechwładnego rządu. Południowcy cenią sobie niezależność, więc produkcja własnego paliwa z bimbru dobrze pasuje do ich niepodległościowej mentalności.

W Europie myśląc o bioetanolu zwraca się uwagę raczej na aspekty ekologiczne. Na stronie polskiego dystrybutora sprzętu destlizacyjnego czytamy:

Koniec Ery Ropy Naftowej i Gazu oznaczać będzie początek Ery Paliw i Energii Odnawialnej. Zapytać można kiedy? Za 50 lat? tak to b. prawdopodobne przy obecnym wzroście zapotrzebowania energetycznego. Za 100 lat? tak to jeszcze bardziej prawdopodobne ale tylko pod warunkiem odkrycia i eksploatacji nowych złóż6.

I nie da się odmówić racji sądzącym, że wynikające z wyczerpywalności zasobów wzrosty kosztów wydobycia ropy naftowej oraz zagrożenie wojną na Bliskim Wschodzie powodują konsekwentny wzrost jednej baryłki ropy (por. Wykres 1). Dlatego właśnie sądzi się, że

wyrwanie batuty z rak gigantycznych koncernów bazujących na paliwach kopalnych i rozprzestrzenienie myśli i technologii domowej lub gospodarskiej produkcji paliwa uwolni nas od wielkiej polityki, od cen ropy od wojen i pozwoli zabezpieczyć nas na czas nieuchronnego konfliktu Zachodu i Bliskiego Wschodu7.

Wykres 1. Ceny baryłki ropy naftowej w latach 1860-20108.

 

 

 

 

Źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/87/Oil_Prices_1861_2007.svg/800px-Oil_Prices_1861_2007.svg.png

Temu wnioskowaniu można natomiast zarzucić pewną naiwność. Nie doceniane są interesy społeczno-ekonomiczne związane z przemysłem naftowym, który będzie chciał bronić swoich dochodów tak długo, jak to będzie możliwe. Sprawa tych interesów dość ciekawie jest przedstawiona w filmie Who killed electric car (2006, reż. Chris Paine), w którym pokazana jest historia zablokowania upowszechnienia innowacji technologicznej, jaką było wprowadzenie silników elektrycznych do samochodów osobowych. Technologie takie tak długo będą blokowane tak długo, jak będą tanie i jak długo wielki biznes nie będzie mógł czerpać korzyści z ich istnienia. Obecnie samochody „na prąd” dość rzadko można spotkać w zachodnioeuropejskich miastach. Przydomowych rafinerii na pewno jest zdecydowanie mniej, jeśli są to efekty ich prasy służą do celów konsumpcyjnych.

SOCJOLOGICZNA INTERPRETACJA:

Odwołując się do teorii systemów autopojetycznych Niklasa Luhmana można zauważyć, że system przemysłu naftowego nie skomunikuje się skutecznie z systemem społeczeństwa dążącego do samowystarczalności. Kody, którymi się posługują – tzn. mówiąc prościej ich priorytety albo wartości – są z sobą kompletnie sprzeczne. Nafciarze dążą do czerpania zysku z uzależnienia ludzi od dostaw ich drogiego surowca podczas, gdy zwolennicy bioetanolu dążą do usamodzielnienia się i oszczędności. Tak jak system polityczny będzie postrzegał problemy ekologiczne jako walkę o poparcie dla swych ugrupowań9, tak też system przemysłu naftowego postrzega środowisko przez pryzmat swego systemu. Przekształcenie komunikatu zwolenników bioetanolu w komunikat akceptowalny – jak już wskazywałem – jest niemożliwe, więc na skalę masową bioetanol jako samowystarczalne i przydomowo produkowane paliwo nie będzie wprowadzony bez uszczerbku interesów naftowych. Jako komponent, którego produkcja będzie państwowo nadzorowana ma on szanse stać się produktem dostępnym na stacjach benzynowych w najbliższych latach. Na „uniezależnienie się od aparatu państwowego, jego przemysłu i zgubnych dla zdrowia skutków picia państwowych wytworów”10 nie ma więc co liczyć jako na znormalizowane i prawnie dopuszczalne formy zaspokajania potrzeb. Jednak pewien społecznie niekontrolowany formalnie obszar dowolności produkcyjnej zawsze będzie istniał. Tu sprawa ma się tak jak w koncepcji pasażera na gapę z teorii gier. Małe grupy bimbrowników będą próbowały naginać pomijać prawne ograniczenia, lecz gdy przekroczą pewien punkt w wielkości produkcji, to będą pociągani do odpowiedzialności, zaś w mediach przyklei im się etykietę dziwaków robiących coś, co można przecież już legalnie kupić w sklepie monopolowym.

  1. Krótko przypomnijmy tylko, że jak wykazują historycy nauki, zalążki nowożytnej chemii zawdzięczamy Arabom. Jednym z ich osiągnięć było udoskonalenie – podkreślmy, że jako taka destylacja znana była w Mezopotamii cztery tysiące lat p.n.e. i stosowano ją do produkcji perfum – technik rafinacji i co ważniejsze destylacji. Dla alkoholu był to krok milowy, bo przedmiotem destylacji stało się wino. Destylacja wina od czasów domniemanego jej pomysłodawcy Jabira ibn Hayya-na, czyli VIII w.n.e. stała się powszechnie znana. Podgrzewając powoli substancje o małym stężeniu alkoholu sprawiamy, że alkohol wrzący w temperaturze 78°C zaczyna parować szybciej niż wrząca w temperaturze 100°C woda. Aby otrzymać mocniejszy alkohol, wystarczy te opary zebrać i skroplić. Za każdym razem otrzymujemy substancję o większym stężeniu alkoholu
  2. Por. Leman Helena. 2002. Zacier bulgocze w głuszy, Tygodnik Przegląd, nr http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=artykul&id=1877
  3. Por. Myśliwski Władysław
  4. Zob. ustawa
  5. Zob. http://running_on_alcohol.tripod.com/index.html
  6. www.vsop.com.pl/05_misja.html
  7. tamże
  8. Ceny nominalne to ceny wprost wyrażane w walucie, zaś ceny realne wyrażane są w stosunku do dochodów statystycznego obywatela.
  9. por. np. Luhmann Niklad. 1986. Ökologische Kommunikation: Kann die moderne Gesellschaft sich auf ökologische Gefährdungen einstellen? Opladen: Westdeutscher Verlag
  10. http://vsop.fr.pl/05_misja.html